[1913] Der Student von Prag


Popularność Studenta z Pragi, zwiastującego nowy okres w historii kina europejskiego, uświadomiła twórcom filmu – zwłaszcza osobom związanym wcześniej z teatrem Maxa Reinhardta – ogrom możliwości oferowanych przez symbolikę motywów fantastycznych. Kino ekspresjonistyczne, w miarę powstawania jego największych dokonań, zaczęto traktować nie jako bajki o demonach czy inny pozanaturalnych stworzeniach, ale jako sposób odzwierciedlenia nastrojów społeczeństwa – jego podświadomych lęków przed nadciągającą epoką tyranii i totalnego zniewolenia jednostki. Oglądając dzieła takich reżyserów, jak Robert Wiene (Genuine), Friedrich Murnau (Dr Jekyll i Mr Hyde, Nosferatu – symfonia grozy) czy Paul Wegener (Student z Pragi, Golem), warto zwrócić uwagę nie tyle na ich funkcje rozrywkowe, ale przede wszystkim na stronę intelektualną, wyrażającą ściśle sprecyzowaną postawę filozoficzną ich twórców.

Student z Pragi uchodzi za jeden z pierwszych filmów przygotowujących grunt pod późniejsze kino ekspresjonistyczne. Elementy fantastyczne wzbogacone mroczną romantyczną tajemnicą, elementy odzwierciedlające zainteresowania twórców wspomnianego nurtu zagadnieniami irracjonalnymi, występują w historii czeskiego żaka Balduina niemalże od samego początku. Reżyser, czerpiąc z tradycji romantycznych opowieści niesamowitych (opowiadania William Wilson Edgara Allana Poe, poematu Grudniowa noc Alfreda de Musseta, dramatu Faust Johanna Wolfganga von Goethego), ogniwem spajającym fabułę uczynił motyw diabolicznego kontraktu zawartego pomiędzy biednym studentem a przebiegłym Scapinellim, czarownikiem postawą i wyglądem przywodzącym na myśl faustowskiego Mefistofelesa. Konsekwencją owej umowy są zmagania Balduina z własnym lustrzanym odbiciem oraz ich wpływ na losy osób trzecich.

Oglądając Studenta z Pragi należy zwrócić uwagę przede wszystkim na Paula Wegenera – wschodzącą gwiazdę kina niemieckiego – swobodnie odnajdującego się zarówno w roli zakochanego studenta, jak i łajdaka uosabiającego najgorsze przymioty ludzkiego charakteru. Wartość aktorskich umiejętności Wegenera wzrasta jeszcze bardziej, jeżeli uświadomimy sobie, iż to głównie na nim spoczywał obowiązek wzbogacenia historii o nastrój typowy dla opowieści grozy. Muzyka, jej znaczenie w budowaniu odpowiedniej atmosfery wzrośnie dopiero w późniejszych latach, nie dysponowała wówczas wystarczającą siłą przebicia i potrzebowała wsparcia, którego zapewniał właśnie aktor. W tym konkretnym przypadku Paul Wegener, postawą oraz łatwością wyrażania emocji samym ciałem rekompensujący widzom scenograficzne i dźwiękowe niedociągnięcia Studenta z Pragi. Obserwując zmienność postaw moralnych u bohaterów granych przez Wegenera, patrząc na stopniowo narastającą rywalizację Balduinów, dostrzegamy właściwe przesłanie filmu. Elementy fantastyczne, wątki miłosne i kryminalne, są wyłącznie punktem wyjścia do zaprezentowania prawd o dwoistości ludzkiej natury. Uwypuklają obraz ponadczasowej walki człowieka z własnymi słabościami i nieubłaganym przeznaczeniem.

Dzieło Stellana Rye, duńskiego reżysera ściśle współpracującego z Paulem Wegenerem, przez wielu krytyków uważane za początek horroru w kinematografii światowej to niewątpliwie film warty obejrzenia. Historia praskiego studenta Balduina nie zachwyci dzisiejszych miłośników kina grozy, ale powinna przykuć uwagę osób zainteresowanych początkami kina europejskiego. Choć w przedwojennym Studencie z Pragi (1913) brakuje elementów charakterystycznych dla dojrzałego kina ekspresjonistycznego (sceneria tworzona w oparciu o malarstwo Waltera Reimanna, Hermanna Warma, Waltera Röhriga; płaszczyzny świadomie deformujące rzeczywistość; silne operowanie cieniami) to jednak wprowadził on do niemieckiej kinematografii motywy fantastyczne i baśniowe, których znaczenie rozwinie się w pełni w takich produkcjach, jak Gabinet doctora Caligari (1919) czy Nosferatu – symfonia grozy (1922).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz